Prognozy dla tego sektora rynkowego całkiem korzystne. Swoje dane dostarczyła firma Sociedad Quimica y Minera de Chile z Chile. W zeszłym roku globalne zużycie litu wzrosła o 17% w stosunku do 2016 roku. Efektem stał się niedobór metalu i wzrost jego kosztów. Jednak, powodując wzrost cen i wzrost aktywności inwestycyjnej w litowych mocy. W rezultacie wzrasta zaniepokojenie wielu inwestorów. Obawiają się nadmiaru ofert, na tle którego nastąpi spadek cen. Właśnie taka prognoza zrobił amerykański bank Morgan Stanley. Analitycy uważają, że istniejący dziś deficyt przekształca nadmiar w przyszłym roku. Przedstawiciele firmy Wood Mackenzie mówią o znacznym spadku notowań na metal. Taka sytuacja może wystąpić na tle oferty dłuższy niż popyt na li.
Ale duża część specjalistów patrzy na którą pozycję bardziej optymistyczne. Przecież rynek samochodów elektrycznych będzie się rozwijać. W bieżącym roku ponad 50% spożywanego litu idzie na produkcję akumulatorów do nich. Ale już w połowie 2020 roku na ten sektor będzie przypadać więcej 90% metalu. W każdym razie, takie przypuszczenie wyraził dyrektor Roskill. Przedstawiciele Bloomberg New Energy Finance mówią o możliwym pojawieniu się nowych znaczących konsumentów litowo-jonowych. Bo jeśli są samochody elektryczne, nie jest wykluczone pojawienie się «elektrycznych» sądów.
Zakłada się, że produkcja może powstać w zakresie litowej koncentratu. Jednak pozostanie brak zdolności do wytwarzania węglanu litu, innych produktów — zarówno pośrednich, jak i gotowych. Nie jest wykluczone, że pewne firmom, które planują wydobycie litu dzisiaj, później będzie musiał zatrzymać projekty. Winne temu będzie problem recyklingu surowców.